Świąteczny przegląd prezentowy 2018 dla początkujących

Zbliżające się Święta Bożego Narodzenia to czas spotkań z najbliższymi oraz obdarowywania się prezentami. Czy zaś może być lepszy prezent od dzielenia się swoją pasją – grami planszowymi?

Jako że jeszcze nie każdy odkrył uroki tego hobby, warto odpowiednio do tego zachęcić. W tym celu w redakcji przygotowaliśmy przegląd gier na prezent dla początkujących.

Serdecznie zapraszamy do lektury.

Bolidy

Liczba graczy: 2 do 6

Czas: ok. 20-40 min.

Wiek: od 10 lat

Cena: ok. 100 zł

Grę polecają: Łukasz Włodarczyk, Andrzej „Andy” Kaczor

 

Emocjonujący wyścig samochodowy, któremu towarzyszy odrobina hazardu! Gracze najpierw kupują bolidy do swojego teamu, a wraz z nimi pozyskują kierowców i ich specjalne zdolności. Następnie przy pomocy rozdanych na początku kart starają się w taki sposób popychać pojazdy do przodu, aby samemu zarobić na wyścigu jak najwięcej! Nie brakuje przepychanek na torze, blokowania rywali, szalonych ucieczek i pogoni. Ponieważ niemal każda karta porusza pojazdy w kilku kolorach, kluczowe znaczenie ma kolejność zagrywania kart, aby to ruch bolidów rywali przepadł zupełnie. Ostatecznie zarobić można nie tylko za dobre miejsce na mecie, ale także za prawidłowe wskazanie zwycięzcy, a typować będziemy trzy razy w ciągu gry. Oczywiście nic nie stoi na przeszkodzie, by znienacka obstawić pojazd rywala i to jego doprowadzić do wspaniałego zwycięstwa, które to nas uczyni bogatymi.

Bolidy to świetna gra dla początkujących, jednak również doświadczeni gracze nie będą się przy niej nudzić. Dzięki możliwości stosowania nieoczywistych taktyk do końca trzyma w napięciu, a dynamicznie zmieniająca się sytuacja na torze nie pozwala się nudzić!

Plusy

  • proste zasady
  • dynamika rozgrywki
  • sportowe emocje
  • wspaniałe plastikowe bolidy…

Minusy

  • …którym nie kręcą się kółka 😉
  • niektórym może przeszkadzać fakt, że zwycięstwo w samym wyścigu nie zawsze jest najważniejsze
  • specyficzny balans zdolności kierowców

 

Brzdęk!: Nie drażnij Smoka

Liczba graczy: 2-4 osoby

Czas: 30-60 min.

Wiek: od 12 lat

Cena: od 160 zł

Grę polecają: Sebastian Lamch, Łukasz Włodarczyk, Kamil „Sanex” Cieśla

 

Osadzona w świecie fantasy gra wciska nas w buty dzielnych poszukiwaczy przygód, którzy wyruszają do starego, opuszczonego zamczyska, które wybrał sobie na leże smok! Lochy pełne są skarbów i artefaktów, więc bohaterowie ruszają, by je zdobyć i wyjść z tego cało. Niestety, smok ciągle czuwa i nasłuchuje, więc muszą zachowywać się bardzo cicho, inaczej skończą jako jego posiłek. Ten z graczy, który zdobędzie artefakt i opuści zamczysko z największą liczbą skarbów, zostanie zwycięzcą! Brzdęk! opiera się mechanicznie głównie o deck building, czyli budowanie talii w trakcie gry. Każdy z graczy ustawia swojego bohatera na polu startowym i zaczyna z identyczną talią początkową. W trakcie gry będziemy przesuwać się po poszczególnych komnatach, podnosić skarby tam zostawione – od mikstur, przez złoto, na cennych przedmiotach kończąc, walczyć z potworami i zamieszkującymi zamczysko goblinami oraz rozbudowywać naszą talię o nowe karty. Gra idealnie trafia z ciężkością w punkt trochę ambitniejszych gier do piwka – jest szybka, a nawet jeśli nam nie pójdzie i zostaniemy wyeliminowani, to powoduje to szybsze zakończenie gry i emocjonujący wyścig do wyjścia dla pozostałych. Przy odpowiedniej ekipie wywoła kupę śmiechu, a to chyba najlepsza rekomendacja. Polecam Brzdęk! dla wszystkich, bo to naprawdę świetna gra, która idealnie wpasowuje się w lukę szybkich prostych deckbuilderów, a dodatkowo mamy tutaj eksplorację, przez co nasza talia i jej różnorodność mają tym większe znaczenie. Tylko pamiętajcie… nie naróbcie za dużego Brzdęk!u

Plusy

  • deckbuilding połączony z eksploracją lochów
  • szybka i prosta gra pełna humoru
  • świetny pomysł z Brzdękiem i atakami smoka
  • nawet przy eliminacji gracza szybko się kończy i można zagrać ponownie
  • estetycznie wydana i zaprojektowana
  • dwie różne plansze, z różnymi drogami…

Minusy

  • … które to drogi mogą się jednak znudzić przy intensywnym graniu
  • mała interakcja pomiędzy graczami

 

 

Decrypto

Liczba graczy: 3-8 osoby

Czas: 30-60 min.

Wiek: od 12 lat

Cena: od 60 zł

Grę polecają: Andrzej „Andy” Kaczor, Łukasz Włodarczyk

Dlaczego akurat Decrypto? Ponieważ jest to niebanalna gra imprezowa. Granie w Decrypto jest naprawdę przyjemne, angażuje mocno szare komórki i jednocześnie daje poczucie drużynowego zmagania o zwycięstwo. W grze dzielimy się na dwie drużyny gdzie obie z nich starają się odgadnąć sekwencję 4 cyfr którą posiada przeciwnika. Każda cyfra odpowiada jednemu słowu. Różnica jest taka że my widzimy nasze słowa, a przeciwnik nie. W każdej rundzie jedna osoba z drużyny podpowiada „swoim” cyfrę oraz słowo. Drużyna musi poprawnie przypisać podpowiedzi do cyfr szyfru. Cała zabawa polega na tym że przeciwnik (który nie widzi naszych słów oraz nie zna szyfru) słyszy nasze podpowiedzi. Musimy tak manewrować językiem, aby przeciwnik nie zorientował się o czym dokładnie mówimy, a jednocześnie musimy doprowadzić do tego aby nasza drużyna bez problemu dopasowała słowa. Cóż, naprawdę polecam Decrypto na prezent.

Plusy

  • świetna zabawa
  • brak skomplikowanych mechanik
  • cena
  • dla całej rodziny
  • polskie wydanie

Minusy

  • w grze brakuje grafik, ale tak naprawdę nie o to chodzi
  • może nie działać w źle dobranym towarzystwie
  • nie jest to gra planszowa w prawdziwym tego słowa znaczeniu (plansza, figurki/znaczniki itp.). Może do dla niektórych stanowić wadę

 

 

Gizmos

Liczba graczy: 2-4 osoby

Czas: 40-60 min.

Wiek: od 10 lat

Cena: od 100 zł

Grę poleca: Andrzej Andy Kaczor

 

Gizmos jest bardzo dobrym przykładem jak połączyć miłe dla oka wrażenia wizualne oraz ciekawe mechaniki. Podajnik na kulki wraz z ich torem czyni z tej gry naprawdę ciekawą wizualnie pozycję. Dlaczego? Otóż dlatego, że sam podajnik to duże „pudełko” do którego wrzucamy plastikowe kulki, a te z niego „wyjeżdżają” po specjalnych szynach. Gra polega na odpowiednim kupowaniu nowych maszyn oraz sprawnego ich wykorzystywania. Tak naprawdę to nic innego jak tworzenie dobrze działającego silniczka, który będzie się sam coraz bardziej napędzać. Ot dla przykładu, jeśli pobierzemy niebieską kulkę to maszyna którą wcześniej zakupiliśmy pozwoli nam na pobranie kolejnego elementu z podajnika. Inna zaś pozwoli nam na wylosowanie kuli z „pudła z kulkami” kiedy pobieramy niebieską kulkę z podajnika. I tak na koniec okazuje się że pobierając jedną bilę z podajnika czy robiąc inną akcję robimy przy okazji pięć innych. Działa to świetnie i daje masę frajdy.

Plusy

  • szybka rozgrywka
  • proste zasady
  • daje masę frajdy
  • tania

Minusy

  • czysta mechanicznie gra, brak tu klimatu
  • może się dłużyć przy 4 osobach

 

 

 

Gloom: Gra karciana / narracyjna

Liczba graczy: 2 do 5

Czas: ok. 60 min.

Wiek: od 13 lat

Cena: ok. 65 zł

Zastrzeżenie – wydawnictwo ogłosiło koniec nakładu, jednak gra nadal jest dostępna w sklepach.

Grę poleca Marcin „Kanaki” Bolałek

Gloom to pozycja zdecydowanie nietypowa i nie dla każdego. Czarny humor, genialna oprawa graficzna, szybka rozgrywka i dużo śmiechu. „Winter is coming”, a długie zimowe wieczory sprzyjają snuciu depresyjnych opowieści. Klimat gry, półmrok w pokoju i śnieg za oknem, to połączenie zdecydowanie może stać się świetnym gateway’em dla świeżaków. Gloom to gra narracyjna dla fanów czarnego humoru. Gracz pod swoje skrzydła dostaje rodzinę odmieńców (na kształt rodziny Adamsów). Cel jest prosty. Spraw, by członkowie twojej rodziny byli jak najbardziej nieszczęśliwi. Mają cierpieć, chorować, mieć długi, a w końcu zasłużenie odejść z tego świata. Dbaj przy tym, by rodziny rywali były zadowolone, zdrowe i uśmiechnięte. Twoja herbata ma być wiecznie lodowata. Ich? Cieplutka i aromatyczna. Jak to działa: w pierwszej kolejności gracze wybierają rodziny, którymi „zaopiekują” się w tej rozgrywce i wykładają ich karty przed sobą. Każdy opowiada krótką, ale mroczną i smutną historię swoich podopiecznych. Najsmutniejsza historia daje przywilej rozpoczęcia gry. Wszyscy dobierają pięć kart na rękę i zaczynamy zabawę. Na ręku gracza mogą pojawić się trzy rodzaje kart. Karty modyfikacji i karty nagłej śmierci zagrywamy bezpośrednio na członków rodzin i opowiadamy historię pasującą do tekstu z karty. Te pierwsze posiadają współczynniki samopoczucia. Zależy nam, by nasza rodzina była smutna, więc ujemne samopoczucie zagrywamy na siebie, a dodatnie na przeciwników. Jak sama nazwa wskazuje, karty nagłej śmierci zabijają członków rodzin. To, w którym momencie uśmiercimy swoje i inne postacie jest ważne, gdyż tylko z martwych „Adamsów” liczą się punkty zwycięstwa. Trzeci rodzaj kart to wydarzenia, których efekty aktywują się zaraz po zagraniu karty. To by było na tyle jeśli chodzi o zasady. Jak widać gra nie jest skomplikowana, a daje mnóstwo endorfin, mimo swej ponurej stylistyki. Szybka rozgrywka, dużo interakcji. Ja jestem na tak!

 Plusy

  • oprawa graficzna
  • nietypowe, częściowo przezroczyste karty
  • szybka rozgrywka
  • klimat
  • interakcja

Minusy

  • przy częstych rozgrywkach w tym samym gronie może się znudzić

 

 

Santorini

Liczba graczy: 2 do 4

Czas: ok. 20 min.

Wiek: od 8 lat

Cena: ok. 110 zł

Grę poleca Bartek Baryń

 

W grze logicznej Santorini kierujemy zespołami budowniczych, których zadaniem jest wspięcie się przed innymi na najwyższą wieżę na wyspie. Aby osiągnąć ten cel, gracze będą sobie wzajemnie przeszkadzać nadbudowując wieżę, blokować się elementami lub pionkami oraz wykorzystywać specjalne karty z indywidualnymi mocami. Zasady są proste. W każdej turze mamy akcję ruchu i budowy. Akcja budowy polega na dostawieniu odpowiedniego poziomu wieży na kwadratowej planszy, podzielonej na mniejsze pola. Każda wieża składa się z 3 poziomów. Gracze poruszają się w pionie o jeden poziom w górę lub o dowolną liczbę w dół. Dobre rozplanowanie budowy oraz zgranie z tym ruchów naszego pionka zapewni nam zwycięstwo. Gracz, który pierwszy wejdzie na 3. poziom, zostaje zwycięzcą.

Santorini jest przepięknie ilustrowaną i dość prostą w opanowaniu grą logiczną. Rozgrywkę dodatkowo urozmaica zestaw kart postaci znanych z greckiego panteonu, które dają nam określony bonus podczas rozgrywki. Gra posiada tryb drużynowy dla 4 graczy i zwykłą rywalizację dla mniejszej grupy. Prostota, wykonanie oraz wciągająca rozgrywka plasują tę grę w ścisłej czołówce planszówek dla casuali, którą pewnie niejeden widziałby w swojej kolekcji.

Plusy

  • pięknie ilustrowana
  • proste zasady
  • wciągająca rozgrywka
  • karty boskich mocy urozmaicające rozgrywkę
  • tryb drużynowy oraz zwykła rywalizacja
  • krótki czas gry

Minusy

  • wersja retail jest uboższa niż wersja KS
  • może zacząć nużyć po kilku rozgrywkach

 

 

 

Szeryf z Nottingham Wesoła Kompania

Liczba graczy: 3 do 6

Czas: ok. 60 min.

Wiek:  od 13 lat

Cena: ok. 90zł / ok. 60zł (dodatek)

Grę poleca Marcin „Kanaki” Bolałek

Wesoła Kompania dała nowe życie staremu, poczciwemu Szeryfowi. Rozszerzenie (właściwie rozszerzenia, bo to zbiór mini dodatków) pozwala cieszyć się grą w sześć (zamiast pięciu) osób. Dodatkowo pojawia się dwóch zastępców szeryfa, karty praw, czarny rynek i tytułowa zgraja śmieszków z Sherwood. Mieszkańcy Nottingham będą również składali specjalne zamówienia, a gracz, któremu uda się je zrealizować, nieźle się obłowi. Podziemie w mieście rośnie i coraz trudniej pilnować porządku. Znany i lubiany stróż prawa wzmógł czujność i zatrudnił pomocników.

Spośród graczy losujemy dwóch zastępców szeryfa, którzy wspólnie będą podejmować decyzje odnośnie sprawdzanych kupców. To sprawia, że w grze jest jeszcze więcej interakcji, choć myślałem, że więcej się nie da. A jednak! Nie martwicie się też o szeryfa. Wesoły grubcio wraca do nas co trzecią rundę. Karty prawa utrudnią lub ułatwią nam życie. Czarny rynek napełni nasze sakwy, a goście z Sherwood wpakują się na nasze wozy, by przejechać niezauważeni pod nosem szeryfa. Ci ostatni wprowadzają element, którego wcześniej mi bardzo brakowało – akcje w stosunku do innych graczy. Gdy uda się nam przewieźć takiego gagatka, odkrywamy jego kartę i rozpatrujemy efekt. „Dlaczego znowu zabierasz mi jabłka?!” – nie wiem jak wy, ale ja uwielbiam takie wypowiedzi przy stole.

Gra byłaby idealna, gdyby nie jeden błąd wydawców. Jakim cudem nikt nie zauważył, że rewersy kart z gry podstawowej mają napis „SHERIFF” i wydrukował dodatek z rewersami SZERYF? W tej pozycji tytułowy gość obserwuje, co wkładasz do sakiewki. Jeśli jakimś cudem wpadnie mu w oko nasze polskie „sz”, dla pewności sprawdzi cię przy inspekcji. Kto wie? Może przewozisz członka wesołej kompani? Zanim nabyłem dodatek, wydawało mi się, że ten błąd nie będzie miał wpływu na grę. Uważałem, że przecież to zabawa i nikt nie będzie specjalnie obserwował moich kart. Specjalnie może nie, ale przypadkowo czasami się zdarza.

Na całe szczęście Szeryf z Nottingham nie jest grą o złote jajo. Szybka rozgrywka dająca wiele radości stawia grę od Arcane Wonders w czołówce moich faworytów gdy nie mam ochoty na ciężkie główkowanie.

 Plusy

  • klimat
  • szybka rozgrywka
  • emocje przy grze
  • niski poziom skomplikowania

Minusy

  • rewersy kart w dodatku

 

 

 

Tanks: Pantera kontra Sherman

– Zestaw Startowy

Liczba graczy: 2

Czas: od 30 do 60 min.
Wiek: od 10 lat
Cena: około 80 zł

Grę poleca Robert „Rocy7” Cymbalak

Tanks to prosta gra bitewna od wydawnictwa Gale Force Nine, w której gracze stają na czele plutonu składającego się z kilku czołgów z końcowego okresu II Wojny Światowej i każdy z nich stara się poprowadzić swoje siły do zwycięstwa.  Gra posiada łatwe do przyswojenia, klarowne zasady, rozgrywka trwa około godziny, jest dynamiczna i wymaga trochę strategii oraz szczęścia. Tym, co jest fajne w Tanks, są ulepszenia naszych pojazdów. Każdy z czołgów można wyposażyć w lepszą załogę, pancerz lub specjalną amunicję, która zwiększy jego szanse na przetrwanie na polu bitwy. Kart ulepszeń jest 16 i zabawa nimi jest przyjemna nawet mimo tego, iż większość to karty jednorazowego użytku.  Zestaw startowy kosztuje jedynie 98 zł, jednak szybko widać, iż warto kupić dodatki.  Powodem jest nie tylko zyskanie większej różnorodności pojazdów, samotnemu Tigerowi po prostu czasem trudno jest zniwelować przewagę wytrzymałości 2 Shermanów.

Tytuł jest najprawdopodobniej przeznaczony jako wprowadzający do figurkowych gier bitewnych, stąd pewne uproszczenia mechaniki. Z jednej strony gra jest bardzo prosta i szybka, z drugiej walka wprowadza dużo niekontrolowanej losowości, a decyzji do podjęcia w czasie gry nie ma aż tak wiele. Jeśli jednak chciałbyś wprowadzić znajomych lub młodszych członków rodziny w hobby, to warto się nim bliżej zainteresować zwłaszcza, że używa on podobnych modeli, co dużo bardziej rozbudowany Bolt Action.

Plusy

  • proste, łatwe do przyswojenia zasady
  • szybka rozgrywka
  • dużo wariacji ulepszeń czołgów

 Minusy

  • zestaw startowy nie wystarcza na długo
  • spora losowość