Wygnańcy: Oblężenie – recenzja

, Sebastian Lamch
  • liczba graczy: 1-5
  • czas rozgrywki: 120
  • rok wydania: 2016
  • zależność językowa: średnia (PL)

Najeźdźca na dzikich terenach

Gracze wcielają się w rolę Wygnańców, wyjętych spod prawa szumowin, których jedynym sposobem na odkupienie jest dołączenie do wyprawy na dzikie, nieskolonizowane tereny, by w imieniu Króla objąć je we władanie. Zdobywają przyczółek na klifie i rozpoczynają budowę osady gdy przybywają tubylcy wspomagani Olbrzymami, Pająkami i machinami oblężniczymi.

W trakcie gry gracze kooperacyjnie (lub z jednym z nich sterującym Tubylcami) będą rozbudowywać swoją osadę, szkolić wojowników, łuczników – wszystko, by przygotować się na niespodziewane wezwanie do szturmu. Wtedy muszą siłami jakimi dysponują obronić osadę.

Mechanika Oblężenia... czyli co, balisty?

W grze Wygnańcy Oblężenie od jednego do pięciu (1-5) graczy będzie odtwarzać obronę i rozbudowę twierdzy na obcych, niezbadanych terenach poza Królestwem. Znajdziemy tutaj scenariusze jak i podstawową rozgrywkę w różnych konfiguracjach graczy, więc dostatecznie dużo regrywalności i różnorodności.

Gra posiada 3 różne tryby:

  • Solo, gdzie jeden gracz będzie Atakującym
  • Kooperacyjny, gdzie od 1 do 4 graczy bronić będą Twierdzy razem
  • Semi-Kooperacyjny, gdzie jeden gracz będzie Atakującym, a od 1 do 4 będzie Obrońcami

Generalnie gra toczy się przez 4 rundy, które podzielone są na dwie fazy: Rozbudowy i Szturmu.

ROZBUDOWA: każdy z graczy buduje stos kart układając różne rozkazy na nim, które następnie będą w kolejności odkrywane (od góry do dołu) – na przemian Atakujący i Obrońcy będą odsłaniać swoje stosy i stosować efekty: budować nowe budynki, rozbudowywać mury, naprawiać zniszczenia czy szkolić nowe oddziały. Większość rozkazów ma 3 poziomy i czym więcej zagramy danych kart przed zastosowaniem ich efektu, wzmacnia ich działanie. Etap kończy się gdy Atakujący odsłoni kartę Szturmu!

SZTURM: na tym etapie również zaczynamy od przygotowania talii rozkazów, które z podstawowych można rozbudować przez nowe budynki w fazie Rozbudowy. Później gracze zagrywać będą je naprzemiennie poruszając swoje wojska, atakując, czy też uruchamiając pułapki. W tej fazie Atakujący będzie starał się przebić przez mury by zadać obrażenia miastu.

Gra kończy się na końcu rundy 4tej, jeżeli uda się obronić miasto, lub w momencie gdy Atakujący obniży wytrzymałość miasta do 0.

Wersje gry i kampania Wspieram.to/Kickstarter

Grę możemy dostać generalnie w dwóch wersjach:

  • Edycja Drewniana – zamiast figurek otrzymujemy drewniane kostki w różnych rozmiarach i kolorach, które reprezentują różne oddziały. Jest to najtańsza wersja gry. Początkowo ciężko przyzwyczaić się do tych kostek i rozróżniania kolorów, jednak po czasie przestaje to być problemem, a sama gra niczym nie odbiega od droższej wersji.
  • Edycja z Figurkami – droższa wersja posiada prawie 120 figurek, które zastępują kostki i tym większy klimat i imersję wprowadzają na planszę. Same figurki wykonane są przyzwoicie i ciężko się przyczepić do czegoś, aczkolwiek nie zaskakują wykonaniem.

Sama gra ufundowana została na dwóch platformach: polska wersja na Wspieram.to, a angielska (Exiled: The Siege) na Kickstarterze, jednak żadna z tych wersji nie odblokowała aż tak poważnych celów, które wpłynęły by na rozgrywkę. Tak więc spokojnie można kupić wersję sklepową bez żalu czy poczucia straty.

Podsumowanie

Największą innowacją i przyjemnym „bajerem” gry jest modularna budowa twierdzy. Dzięki kartonowym nakładkom na planszę, dopasowanym kształtem do pól, otrzymujemy możliwość prawie fizycznego budowania – każdy budynek posiada trzy poziomy rozbudowy, gdzie nakładki są podmieniane na coraz ładniejsze i mocniejsze wersje.

Jeżeli chodzi o samą rozgrywkę to sama gra oddaje w bardzo dobry sposób emocje związane z oblężeniem twierdzy. Atakujący w ukryciu decyduje, którą kartą w kolejności będzie Szturm, więc Obrońcy nigdy nie są pewni kiedy nastapi atak i ile czasu mają na rozbudowę, czy naprawę. Ciągle żyjąc w niepewności muszą zaplanować swoje działania i ustalić priorytety by być przygotowanym na wszystko, a później w trakcie Oblężenia widzą zbliżające się siły próbując je ostrzelać, czy przygotować wybrany odcinek muru na szturm.

Niestety tryb na większą ilość Obrońców jest wrzucony trochę sztucznie i mocno ogranicza rolę graczy. Przez fakt, że Atakujący może odkryć szybciej kartę Szturmu, może się zdarzyć, że niektórzy gracze nie wezmą udziału w rozbudowie. Definitywnie nie polecam gry na więcej niż 2 osoby. Za to doskonale sprawdza się w trybie solo.

Na pewno warto polecić grę wszystkim tym, którzy szukają klimatu Oblężenia, bo w dostarczeniu tych emocji gra nie ma sobie równych! Szybka rozgrywka, dobry balans i wykonanie z wyjątkowym klimatem. Aczkolwiek… nie na więcej osób, chyba, że ktoś lubi się nudzić.

Plusy

  • Budowanie osady z wykorzystaniem nakładek na plansze
  • Klimat oblężenia oddany perfekcyjnie
  • Dobre wykonanie - grafiki, plansza
  • Dobrze zbalansowana mechanika
  • Zasady do gry solo

Minusy

  • Sztuczny tryb na większą ilość obrońców
  • W wersji drewnianej ciężko zapamiętać, które drewienko co reprezentuje
  • Monotonność etapu rozbudowy gdy zagrywamy karty budując lepsze działanie następnych

Opinie redakcji

Kamil ‚Sanex’ Cieśla: Odbiłem się od instrukcji… Dwukrotnie. Szkoda, bo gra moim zdaniem miała potencjał.

  • A.

    Świetna gra, polecam, chociaż jeszcze nie udało nam się wymyślić sposobu, żeby wygrać obrońcą.